ROK ŚW. PAWŁA
od 28 czerwca 2008
do 29 czerwca 2009
 
     
O nas Kontakt Home

ks. Bogusław Zeman SSP

Trzynaście mini-rozważań o św. Pawle

 

Święty Paweł - człowiek trzech kultur (1)

Papież Benedykt XVI w pierwszej katechezie o Apostole Narodów, wygłoszonej podczas audiencji generalnej, przypomniał cel jubileuszowego Roku św. Pawła: "uczyć się od św. Pawła - uczyć się wiary, uczyć się Chrystusa, nauczyć się w końcu wejścia na słuszną drogę". Aby skutecznie uczyć się od Apostoła Narodów, trzeba go najpierw poznać. Zbliżenie się do jego osoby może okazać się niezwykłą inspiracją i zachętą do kształtowania swojego życia w oparciu o tak wyrazisty przykład.

Święty Łukasz zapisał w Dziejach Apostolskich takie świadectwo Pawła o sobie: "[Paweł] mówił: (Dz 22, 3). W innym miejscu św. Łukasz opowiada: "Wtedy dowódca zbliżył się i zapytał: . - odpowiedział. Wówczas rzekł dowódca: . - odpowiedział Paweł" (Dz 22, 27-28). Słowa te świadczą o prawdziwości stwierdzenia, że św. Paweł był człowiekiem trzech kultur. Urodził się w rodzinie żydowskiej mieszkającej w tzw. diasporze, czyli wspólnocie Żydów poza Palestyną. Miasto Tars było ważnym ośrodkiem administracyjnym w rzymskiej prowincji Cylicji. Paweł głęboko wszczepiony w religię i kulturę swojego narodu, od dzieciństwa stykał się również z różnorodnymi przejawami kultury hellenistycznej (greckiej), która była rozpowszechniona w znacznej części Cesarstwa Rzymskiego. Świadczy o tym jego znajomość filozofii i poezji greckiej (zob. Dz 17, 28). Paweł - Żyd dobrze znający kulturę hellenistyczną był również obywatelem Rzymu. Nie wiemy dokładnie, w jaki sposób jego rodzina zyskała obywatelstwo rzymskie. Sam Apostoł posiadał je już od urodzenia. Był więc obywatelem cesarstwa, które było organizmem wielonarodowym, lecz zjednoczonym strukturą organizacyjno-administracyjną.

Rzeczywistość, w jakiej św. Paweł wzrastał, stanowiła pierwszą szkołę, w której formował się przyszły Apostoł Narodów. Stawał się bowiem człowiekiem otwartym wobec innych kultur, myślącym uniwersalistycznie, lecz jednocześnie posiadającym wyrazistą własną tożsamość narodową i religijną. Natomiast organizacja Cesarstwa Rzymskiego, zwłaszcza rozwinięta sieć dróg na całym jego obszarze, dawała Apostołowi możliwość podejmowania dalekich podróży misyjnych. Trudno nie dostrzec w tych okolicznościach działania Bożej Opatrzności, która "od łona matki" (Ga 1, 15) przygotowywała Pawła na apostoła Jezusa Chrystusa, niosącego Jego imię do innych narodów.

 

Paweł powołany od łona matki (2)

"Kiedy jednak Bogu - który wybrał mnie od łona mojej matki i powołał swoją łaską - spodobało się objawić swego Syna we mnie dla głoszenia Jego Ewangelii narodom, wtedy nie szukałem już rady u ludzi" (Ga 1, 15-16).

To fragment dłuższej wypowiedzi św. Pawła (Ga 1, 11-2, 10), w której omawia źródła swojego apostolskiego powołania. Zadziwiająca jest dojrzałość, z jaką spogląda on wstecz, aż do początków swojego życia. Jako apostoł i misjonarz z wieloletnim już stażem, a jeszcze bardziej jako człowiek wierzący w Boga i Bogu, widzi swoje życie w kontekście wybrania i powołania, które od Niego otrzymał.

Wszystko, co św. Paweł przeżył, stało się szkołą, w której wzrastał przyszły Apostoł Narodów. Wszystko, kim był, w Bożych rękach okazało się tworzywem, z którego został ukształtowany przyszły święty. Nie należy sądzić, że była to od początku materia święta. Wystarczy przypomnieć sobie choćby ten okres życia św. Pawła, w którym był budzącym grozę prześladowcą chrześcijan. Wówczas wiele krzywdy z jego ręki spotkało wierzących w Chrystusa. Dodajmy do tego jeszcze cechy charakteru św. Pawła. Z listów, które wyszły spod pióra Apostoła, a także z opisów zawartych w Dziejach Apostolskichdowiadujemy się, że miał temperament choleryka, był gwałtowny, radykalny i uparty. Dla zrównoważenia tej charakterystyki należy również wspomnieć o cnotach Apostoła: o jego wierności, cierpliwości, wytrwałości, odpowiedzialności, troskliwości... Paweł Apostoł był człowiekiem, który musiał przebyć długą drogę, aby osiągnąć doskonałość, do jakiej Bóg go wezwał. Dzięki miłosierdziu Bożemu poznał i zrozumiał swoje powołanie. Odkrył wierność i wszechmoc Boga, który nie rezygnuje z człowieka błądzącego i niedoskonałego, ale szuka go wytrwale i daje potrzebną łaskę do przemiany życia.

Każdy człowiek wraz z darem życia otrzymał od Boga powołanie, został wybrany i wezwany do świętości, którą osiąga na drodze konkretnych zadań. Wierny Bóg potrafi zagospodarować i wpisać w drogę wiodącą do zbawienia także wszystkie ludzkie niepowodzenia i błędy. On również udziela pomocy, aby wady wytrwale przekształcać w cnoty.

Droga, którą przeszedł św. Paweł, dostępna jest dla każdego człowieka, bo wszyscy zostaliśmy wybrani przez Boga i powołani już od łona matki.

 

Paweł w szkole Gamaliela (3)

Przypomnijmy sobie świadectwo Pawła: "Jestem Żydem i urodziłem się w Tarsie w Cylicji. Jednak wychowałem się w tym mieście [Jerozolima] i tutaj u Gamaliela zdobyłem staranne wykształcenie w ojczystym Prawie. Byłem tak gorliwy w służbie Bożej, jak wy dzisiaj" (Dz 22, 3).

Żydowscy chłopcy w wieku 13 lat stawali się pełnoletni. Zapewne w tym właśnie wieku młody Paweł wstąpił do szkoły Gamaliela, co wiązało się z jego przeprowadzką z Tarsu do Jerozolimy. Rabi Gamaliel, nauczyciel Prawa bardzo ceniony i szanowany przez cały naród, był potomkiem rabiego Hillela, twórcy sławnej szkoły interpretacji Tory. O nauczycielu Pawła i jego mądrości wspomina św. Łukasz w Dziejach Apostolskich, przytaczając jego wypowiedź odnośnie do aresztowanych apostołów. Kiedy niektórzy członkowie Sanhedrynu domagali się ich śmierci, Gamaliel doradzał zachowanie ostrożności: "Zostawcie tych ludzi w spokoju i uwolnijcie ich. Bo jeśli jest to sprawa i wymysł czysto ludzki, pójdzie w zapomnienie. Jeśli jednak rzeczywiście pochodzi od Boga, nie zdołacie ich zniszczyć, a z czasem może się okazać, że walczyliście z Bogiem" (Dz 5, 38-39).

W szkole tak znamienitego mistrza Paweł rozmiłował się w Piśmie Świętym i stał się niezwykle gorliwym faryzeuszem (zob. Gal 1, 14; Flp 3, 5-6; Dz 22, 3; 23, 6; 26, 5). Staranne wykształcenie, które otrzymał, okazało się nie tylko kształtowaniem intelektu, ale zaowocowało ugruntowaną i gorącą wiarą. Spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym, które miało miejsce pod Damaszkiem, okazało się kolejnym decydującym etapem tej drogi rozwoju. Do tego czasu gorliwości Pawła i jego wierności Prawu nic nie można było zarzucić. To gorliwość i doskonała znajomość Pisma Świętego stały się cennymi przymiotami późniejszego Apostoła.

W naszej drodze wzrastania w wierze również potrzeba mistrzów i pogłębionego studium Pisma Świętego. Są to środki dostępne, a zarazem niezbędne. Gamalielowi przypisuje się słowa: "Znajdź sobie nauczyciela, a będziesz się trzymał z dala od spraw wątpliwych". Warto zadać sobie pytanie, kto jest mistrzem, autorytetem, który wywiera zasadniczy wpływ na nasze życie. Czy ten mistrz gwarantuje nam właściwy rozwój? I jeszcze pytanie o korzystanie z Pisma Świętego. Gorliwość św. Pawła karmiona była Biblią, którą znał i w którą wierzył. Dzięki temu jego późniejsza wiara w Chrystusa zyskała solidne fundamenty. Warto skorzystać z przykładu Apostoła Narodów.

 

Szaweł prześladowca (4)

"Ja również byłem kiedyś przekonany, że należy wszelkimi sposobami walczyć z imieniem Jezusa Nazarejczyka. To właśnie czyniłem w Jerozolimie. Otrzymałem specjalne uprawnienia od najwyższych kapłanów i wielu świętych wtrąciłem do więzienia. Opowiadałem się za tym, aby ich skazywać na śmierć. Karałem ich często po wszystkich synagogach, aby ich zmusić do wyrzeczenia się wiary. Tak bardzo ich nienawidziłem, że prześladowałem ich nawet w obcych miastach" (Dz 26, 9-11).

Wstrząsa szczerością to wyznanie św. Pawła. Nie jest to jedyne miejsce, w którym wspomina o tym, jak prześladował chrześcijan (zob. Dz 22, 4-5; 1 Kor 15, 9; Ga 1, 13.23; Flp 3, 6; 1 Tm 1, 13-14). Co skłoniło Pawła do przyjęcia tak nieprzejednanej postawy wobec wyznawców Chrystusa? Z pewnością był to wyraz jego gorliwości, która jednak nabrała cech radykalizmu. Pierwsze wspólnoty chrześcijan tworzyli przede wszystkim ochrzczeni Żydzi. Z początku nie były one oddzielone od żydowskiej synagogi. Z czasem różnice stawały się coraz większe i narastało napięcie między ortodoksyjnymi Żydami a tymi, którzy przyjęli wiarę w Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie uważani za odstępców od wiary byli postrzegani jako zagrożenie dla narodu, którego konstytutywną wartością była wiara przejęta od przodków. Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej, kiedy do wspólnoty chrześcijan, a więc i do środowiska żydowskiej synagogi zaczęło wchodzić coraz więcej nawróconych na chrześcijaństwo pogan. Później chrześcijanie ci zaczęli podważać sens obrzezania, którego odpowiednikiem stał się dla nich chrzest. W swoim mniemaniu Paweł zaangażował się więc w zwalczanie grupy powodującej rozłam wśród Żydów. Czynił to ze szlachetnych pobudek: z miłości do Boga oraz dla ratowania narodu i czystości jego wiary. Później z tych samych pobudek sam Paweł, już jako apostoł Chrystusa, stał się ofiarą wielu prześladowań.

Paweł prześladowca nie znał jeszcze całej prawdy o Bogu, bo ta objawiona została w Jezusie Chrystusie. Działał więc w oparciu o poznanie i przekonanie, że walka z chrześcijanami jest oddawaniem czci Bogu. Paradoksalnie, chcąc bronić wiary w Boga, występował przeciwko Niemu. Przykład św. Pawła uświadamia nam, jak ważne jest niepoprzestawanie na własnych wyobrażeniach o Bogu, ale poznawanie i przyjmowanie pełni objawienia przyniesionej nam przez Jezusa Chrystusa.

 

Kryzys Pawła pod Damaszkiem (5)

Przełomowym momentem w życiu św. Pawła było spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym pod Damaszkiem (zob. Dz 9, 1-19; 22, 6-11; 26, 12-18). Paweł zmierzał do stolicy Syrii w celu pojmania mieszkających tam chrześcijan i ukarania ich za odstępstwo od wiary ojców. Bóg jednak zdecydowanie wkroczył w jego życie. Objawienie, którego adresatem stał się Paweł, zaowocowało całkowitą zmianą jego postawy wobec Jezusa i wierzących w Niego chrześcijan. Można nazwać ten moment wielkim kryzysem Pawła, bo całe jego dotychczasowe życie legło w gruzach i zostały zachwiane wszystkie pewniki, z których wypływały konkretne postawy faryzeusza z Tarsu. Upadek Pawła na ziemię symbolicznie obrazuje ten ważny moment jego życia.

Paweł nie pozostał jednak na ziemi. Kryzys okazał się zaproszeniem do powstania i pójścia dalej, wezwaniem do koniecznej przemiany życia. Pod Damaszkiem umarł Szaweł prześladowca, a narodził się Paweł, apostoł Jezusa Chrystusa. Przejdźmy poszczególne etapy tego wydarzenia, które mogą stać się pomocą w konstruktywnym przeżywaniu naszych kryzysów:

Jasność z nieba oślepiła i powaliła Szawła. Była to światłość Chrystusa zmartwychwstałego, która przeniknęła świat faryzeusza z Tarsu, demaskując błąd, w jakim trwał. Zajaśniała Prawda, której zaprzeczyć już się nie dało.

Dialog Jezusa z Szawłem. Zmartwychwstały nawiązuje rozmowę, a leżący na ziemi prześladowca ją podejmuje. To podczas tej szczerej wymiany zdań Szaweł dowiaduje się z Kim rozmawia, poznaje prawdę o swoim dotychczasowym postępowaniu i uzyskuje odpowiedź na pytanie: co ma teraz uczynić. Zadziwiające, że Jezus nie przedstawił Szawłowi szczegółowego planu dalszych wypadków, wskazał tylko na kolejny krok, który należy uczynić: "Wstań i idź do miasta. Tam się dowiesz, co masz czynić" (Dz 9, 6).

Wejście do Damaszku. Oślepiony światłem Szaweł musiał pokornie dać się poprowadzić. To, że nie widział drogi, nie oznaczało, że jej nie ma. Musiał jednak zdać się na pomoc tych, którzy ją widzieli.

Okres ciemności, ciszy i postu. Po wejściu do Damaszku nie od razu wszystko się wyjaśniło. Szaweł przeżył trzy dni w ciemności, poszcząc i nie wiedząc, co dalej. Pewny siebie faryzeusz musiał skruszeć do końca. Bóg ma swój rozkład zajęć i realizuje je w czasie, który uzna za właściwy.

Modlitwa Ananiasza. Po raz kolejny Szaweł musiał pokornie przyjąć ofiarowaną posługę. Ananiasz modli się nad nim i przywraca mu wzrok. Dotychczasowy prześladowca staje się bratem prześladowanych.

 

Święty Paweł na pustyni (6)

Po wydarzeniu pod Damaszkiem Paweł znalazł się w trudnej sytuacji. Dla Żydów wiernych Prawu stał się zdrajcą, a chrześcijanie nie od razu uwierzyli w jego nawrócenie (zob. Dz 9, 26). Woleli być ostrożni, bo prześladowca, podając się za chrześcijanina, mógł łatwiej wniknąć w szeregi wierzących w Chrystusa.

Śledząc w Nowym Testamencie zapisy o dalszych wydarzeniach, dowiadujemy się, że Paweł pozostał jakiś czas w Damaszku i głosił, że Jezus jest Mesjaszem. Z tego również powodu musiał uciekać ze stolicy Syrii i udał się do Jerozolimy (zob. Dz 9, 20-25). Jednakże w Liście do Galatów sam św. Paweł wspomina, że najpierw udał się jeszcze do Arabii, skąd powrócił do Damaszku i dopiero po trzech latach wyruszył do Jerozolimy (zob. Ga 1, 17-18). Święty Łukasz w Dziejach Apostolskichpominął ten etap, aby skupić się na pobycie św. Pawła w Jerozolimie i na jego działalności misyjnej. Zatrzymajmy się jednak przy Arabii, pustynnym kraju rozciągającym się między Eufratem a Morzem Czerwonym. Kiedy Biblia opowiada o czyimś pobycie na pustyni, bardzo często uwydatnia formacyjne znaczenie tego czasu. Izraelici krocząc przez pustynię, stali się ludem Pana, który ich wyzwolił i zawarł z nimi przymierze. Pustynia była miejscem doświadczania bliskości i opieki Boga (np. 1 Krl 19, 3-10), ale i zmagania się ze złem, jak chociażby podczas kuszenia Jezusa (zob. Mt 4, 1). Prorok Ozeasz przytoczył znaczące słowa Pana Boga, który mówił o narodzie izraelskim - swojej ukochanej oblubienicy: "Ja zwabię ją i wyprowadzę na pustynię, aby przemówić do jej serca" (Oz 2, 16). Święty Paweł potrzebował takiego czasu pustyni, aby Pan Bóg mógł go formować. Musiał też odnaleźć się w nowej sytuacji i podjąć decyzje co do dalszego kształtu swojego życia. Być może jego pobyt na pustyni był czasem, w którym sam Jezus Chrystus objawił nawróconemu Ewangelię. Święty Paweł zaświadczył: "nie przyjąłem jej ani nie nauczyłem się od człowieka, ale objawił mi ją Jezus Chrystus" (Ga 1, 12).

Być może tutaj właśnie rodziła się tak głęboka zażyłość z Jezusem, że to On stał się sensem życia Apostoła. Może właśnie tutaj dojrzewała w św. Pawle postawa, którą oddał następującymi słowami: "Jednak ze względu na Chrystusa uznaję za bezwartościowe wszystko, co przynosiło mi zysk. I naprawdę uważam, że to wszystko jest bezwartościowe w porównaniu z bezcennym darem poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana. Dla Niego odrzucam wszystko i uważam za śmieci" (Flp 3, 7-9).

 

Być jak Jezus (7)

Dla nawróconego Pawła największą wartością stało się poznanie Jezusa Chrystusa (por. Flp 3, 7-9). Poznać Chrystusa to coś więcej niż jedynie dowiedzieć się o Nim, zdobyć wiedzę na Jego temat. W biblijnym określeniu "poznać" mieści się również "wejść w bliską osobową relację", "budować serdeczną, głęboką zażyłość".

Święty Paweł dał nam przykład takiej znajomości z Jezusem i ukazał jej pełnię. W Liście do Galatów napisał: "Żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. A jeśli żyję teraz na świecie, to żyję dzięki wierze w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie" (Ga 2, 20). A w Liście do Filipian: "Dla mnie bowiem życie to Chrystus" (Flp 1, 21). Daleką drogę przebył faryzeusz z Tarsu: od zdeklarowanego prześladowcy do apostoła zjednoczonego ze swoim Mistrzem. Z pewnością był to proces, w którym wiara św. Pawła rozwijała się i umacniała pośród różnorodnych doświadczeń, także bardzo trudnych. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że jej fundamentem była miłość Chrystusa (zob. Ga 2, 20). Święty Paweł ją poznał, uwierzył jej i doświadczył. Swoją miłością do Jezusa odpowiedział na Jego miłość i starał się Go naśladować.

Już jako Apostoł Narodów, dawał poznać Jezusa Chrystusa innym ludziom, czyli prowadził ich do spotkania z Mistrzem i wstąpienia na drogę Jego naśladowania. "Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyo­dzia­liście się w Chrystusa" (Ga 3, 27). W tym "ubieraniu się w Chrystusa" nie chodziło o zakładanie kostiumu karnawałowego czy scenicznego. Święty Paweł zachęcał chrześcijan, aby stawali się podobni do Chrystusa: "Moje dzieci, ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus ukształtuje się w was" (Ga 4, 19). Taki właśnie pozostaje cel chrześcijańskiego życia: aby Jezus Chrystus ukształtował się i żył w nas. Paweł Apostoł, jako dobry wychowawca w wierze, zachęcał ochrzczonych, aby brali przykład z tych, którzy już kroczą tą drogą. Nie wahał się dać za przykład również siebie: "Naśladujcie mnie, jak ja naśladuję Chrystusa" (1 Kor 11, 1).

Błogosławiony Jakub Alberione, wielki czciciel św. Pawła Apostoła oraz człowiek, który wykorzystał dla ewangelizacji najnowocześniejsze środki przekazu, użył swoistego porównania z dziedziny techniki drukarskiej. Mawiał, że Jezus ukształtował się w św. Pawle w sposób doskonały. Apostoł stał się jakby matrycą do druku, która na poszczególnych arkuszach powiela Chrystusową treść. Kto więc uczy się od św. Pawła, staje się podobny do Jezusa.

 

Paweł - apostołem Jezusa Chrystusa (8)

Paweł nie należał do grona dwunastu apostołów, którzy towarzyszyli Jezusowi w Jego publicznej działalności. Został powołany na apostoła po zmartwychwstaniu Jezusa, chociaż ten moment istniał w planach Bożych od zawsze. Święty Paweł wielokrotnie powraca w listach do tematu swojego apostolskiego powołania (np. Rz 1, 1; 1 Kor 15, 1-11; Ga 1, 1.11-17; Ef 1, 1). Mówi to o świadomości Apostoła, kim jest i do czego został przez Boga zaproszony. Powołanie Pawła i głoszoną przez niego Ewangelię potwierdzili pozostali apostołowie, z którymi się spotkał, aby przedstawić treść swojego nauczania (zob. Ga 2, 1-10).

Paweł jako apostoł jest przede wszystkim świadkiem żyjącego Jezusa. Pierwszy raz spotkał Go pod Damaszkiem i nie było to jedyne ich spotkanie. Ma więc prawo wymieniać siebie w szeregu tych, którzy widzieli Zmartwychwstałego (zob. 1 Kor 15, 1-8). Zestawiając siebie z pozostałymi apostołami, Paweł pokornie stwierdza, że jest z nich najmniejszy, ale nie z powodu niższej wartości własnego powołania czy mniejszego znaczenia podjętej działalności, lecz ze względu na swoją przeszłość jako prześladowcy Kościoła.

Poznanie Jezusa Chrystusa przemieniło Pawła i nadało jego życiu zupełnie nowy kierunek. Spotkanie z żyjącym Panem, które miało miejsce w drodze do Damaszku (zob. Dz 9, 1-19), za pośrednictwem Apostoła dosięgło swoimi skutkami wiele innych osób. Stało się tak, gdyż łaska nawrócenia i wiary w Jezusa oraz apostolskie powołanie Pawła uczyniły go misjonarzem i świadkiem Ewangelii. Apostoł stał się jej sługą nie tylko dlatego, że otrzymał takie zadanie i chciał wypełnić je wiernie (zob. 1 Kor 9, 16-17), ale również dlatego, gdyż był przynaglony wewnętrzną potrzebą dzielenia się prawdą o Bogu i Jego miłości objawionej w Chrystusie (zob. 2 Kor 5, 14).

Powołanie Pawła Apostoła było w planach Bożych ukierunkowane przede wszystkim na narody pogańskie, którym miał zanieść światło Ewangelii (zob. Rz 15, 7-19; Ga 1, 16; 2, 7), choć często swoją działalność w nowym miejscu rozpoczynał od żydowskiej synagogi (np. Dz 9, 20; 13, 5; 17, 1-2; 18, 19). Najważniejszą treść głoszonego przez siebie orędzia św. Paweł streścił w Pierwszym Liście do Koryntian: "Przede wszystkim przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem" (1 Kor 15, 3-4).

 

Święty Paweł - Apostoł Narodów (9)

Święty Paweł podjął i wiernie zrealizował misyjny nakaz Jezusa: "Idźcie i pozyskujcie uczniów we wszystkich narodach!" (Mt 28, 19). Na wzór Jezusa Chrystusa stał się wędrownym nauczycielem. Swoją działalnością objął obszar o wiele większy niż Mistrz z Nazaretu.

Apostoł Narodów spędził wiele lat w drodze. Aby zanieść poganom Ewangelię, przemierzał różne prowincje Cesarstwa Rzymskiego, pokonując ponad 16 tysięcy kilometrów pieszo i na statkach. Dzieje Apostolskie zawierają opis podróży misyjnych św. Pawła, które tradycyjnie dzieli się na trzy wielkie wyprawy (I: Dz 13, 1 - 14, 28; II: Dz 15, 36 - 18, 22; III: Dz 18, 23 - 21, 14) oraz podróż w kajdanach do Rzymu (Dz 27, 1 - 28, 16), gdzie oddał życie za Chrystusa.

Misyjne szlaki Apostoła Narodów na współczesnej mapie politycznej biegłyby przez następujące państwa: Syria, Turcja, Grecja, Izrael, Cypr. Natomiast droga do Rzymu wiodłaby z Izraela przez Turcję, Kretę w Grecji, Maltę i włoską Sycylię do Włoch kontynentalnych. Apostoł chciał również odwiedzić Hiszpanię (Rz 15, 24.28), czyli dotrzeć na krańce ówczesnego świata. Nie mamy jednak pewności, czy zamiar ten udało się mu zrealizować.

Tam, gdzie św. Paweł przybywał, zakładał wspólnoty i ustanawiał nad nimi pasterzy, tworząc w ten sposób początki struktury organizacyjnej Kościoła. Oddziaływał przede wszystkim na małe grupy, z którymi łatwo wchodził w dialog. Jego otwartość na inne kultury pomagała mu w szybkim nawiązywaniu porozumienia i przedstawianiu chrześcijańskiego orędzia. Jeśli warunki pozwalały mu pozostać w jakimś miejscu dłuższy czas, wiarę zrodzoną w słuchaczach budował dłuższą katechezą. Nawet z oddalenia śledził rozwój wspólnot i komunikował się z nimi poprzez swoich wysłanników, którzy nierzadko stawali się kurierami dostarczającymi pisma Apostoła. Jeśli była taka możliwość, chętnie ponawiał swoje odwiedziny we wspólnotach, aby pogłębiać znajomość Ewangelii, a także rozstrzygać trudne sprawy czy napominać błądzących.

Misyjna działalność św. Pawła nie była pasmem łatwych sukcesów. Wielkie dzieło Apostoła zostało okupione wysiłkiem i licznymi przeciwnościami. Często prześladowano go, lekceważono, nie słuchano. Wielokrotnie narażał swoje życie i zdrowie. Musiał borykać się z własnymi słabościami i grzechami. Pozostał jednak wierny, bo ufał Jezusowi Chrystusowi, u Niego szukał pomocy i wytrwale współpracował z łaską Bożą.

 

Paweł Apostoł i Kościół (10)

Rozumienie Kościoła jako wspólnoty obejmującej ludzi ze wszystkich narodów i kultur wydaje się nam dziś czymś naturalnym. Doświadczając powszechności Kościoła, musimy pamiętać, że jest ona owocem starań misjonarzy wielu wieków. Pierwszym z nich był św. Paweł, który swoją działalnością i refleksją teologiczną przecierał szlaki w świadomości chrześcijan i zakładał lokalne wspólnoty Kościoła w różnych częściach Cesarstwa Rzymskiego: w Galacji, Jonii, Macedonii i Achai. Był wybranym narzędziem (zob. Dz 9, 16), za pomocą którego Pan Bóg budował Kościół, jednocząc w nim Żydów i pogan. W Chrystusie odnalazł zasadę równości wszystkich i głosił, że Jego ofiara krzyżowa jest źródłem powszechnego zbawienia.

Miłość św. Pawła do Kościoła zrodziła się wraz z miłością do Jezusa. Apostoł przed swoim nawróceniem i powołaniem prześladował wyznawców Chrystusa. Kiedy jednak pod Damaszkiem spotkał Zmartwychwstałego, zrozumiał, że prześladując chrześcijan, prześladował samego Jezusa. "Dlaczego mnie prześladujesz?" - zapytał go Chrystus (Dz 9, 4). Zmartwychwstały utożsamił się z chrześcijanami. Tę przedziwną jedność Pana ze swoimi wiernymi Apostoł Narodów głęboko przeżywał i głosił. Nauczał, że buduje ją sakrament Ciała i Krwi Chrystusa, który równocześnie jednoczy między sobą wiernych przyjmujących Eucharystię (1 Kor 10, 16-17).

Sam Apostoł, stając się wyznawcą Jezusa, równocześnie wszedł do wspólnoty Kościoła. Został do niej wprowadzony przez posługę chrześcijan z Damaszku. Tę posługę podjął później jako misjonarz i Apostoł Narodów, "rodząc" przez Ewangelię wielu chrześcijan. Stał się rodzicem (ojcem i matką) wierzących, o czym wielokrotnie wspominał (zob. Ga 4, 19; 1 Kor 3, 1-3; 4, 14-15; 1 Tes 2, 7-8).

On jest również autorem określenia Kościoła jako Ciała Chrystusa (zob. 1 Kor 12, 27; Ef 4, 12; 5, 30; Kol 1, 24). Tłumaczy w nim godność chrześcijan, którzy stanowią organiczną jedność z Jezusem. Równocześnie ukazuje znaczenie każdego członka wspólnoty Kościoła dla ogółu: jesteśmy sobie nawzajem potrzebni, a różnorodność, która nas charakteryzuje, ubogaca wszystkich. W tym organizmie Kościoła, napojeni jednym Duchem, a więc i równi między sobą, posiadamy róże dary i charyzmaty dla dobra wszystkich.

Święty Paweł nazywa również Kościół "oblubienicą Chrystusa" (Ef 5, 21-33). Nawiązuje tym samym do Starego Testamentu, w którym często naród wybrany jest określany jako małżonka i oblubienica, a Bóg - mąż i oblubieniec swojego ludu (np. Oz 2, 4. 21; Iz 54, 5-8).

 

Moc w słabości (11)

Paweł Apostoł był wielkim Świętym, pozostał jednak w pełni człowiekiem. Przez całe życie doświadczał własnych słabości i nosił w sobie skłonność do grzechu. Powołanie go na apostoła nie usunęło tego pęknięcia, które spowodował grzech pierworodny.

Może się nam wydawać, że grzeszność i świętość wykluczają się wzajemnie. Święty Paweł daje świadectwo w swoich listach, że obie "mieszkają" w jednym człowieku. Skłonność do grzechu jest bowiem wpisana w nasze człowieczeństwo jako skutek grzechu pierworodnego, a świętość to życie i działanie Boga w nas oraz wytrwała współpraca z Jego łaską.

Pełne realizmu jest wyznanie św. Pawła, które każdy z nas może uznać za swoje:  "jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu (.) Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę. (.) Dostrzegam więc tę prawidłowość, że kiedy chcę czynić dobro, pojawia się we mnie zło" (Rz 7, 14. 19. 21). Lecz chociaż nazywa siebie "nieszczęsnym człowiekiem", od razu dodaje: "Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana!" (Rz 7, 24).

W innym miejscu odsłania tajemnice swoich udręk: "abym nie unosił się pychą, w moim ciele doświadczam słabości. Została mi ona dana jako wysłannik szatana, który mnie policzkuje, abym nie unosił się pychą. Dlatego trzykrotnie zwróciłem się do Pana z prośbą, aby oddalił ją ode mnie. Pan jednak mi odpowiedział: " (2 Kor 12, 7-9). Ta odpowiedź Jezusa jest dla św. Pawła wiążąca. Chociaż Bóg odmówił mu oddalenia słabości, obiecał łaskę, dzięki której dręcząca Apostoła słabość okaże się "nauczycielem" pokory i miejscem, gdzie zwycięża moc Boża. Nie dziwi więc ciąg dalszy wypowiedzi św. Pawła: "Wolę więc chlubić się raczej moimi słabościami, aby zstąpiła na mnie moc Chrystusa. Dlatego ze względu na Chrystusa raduję się z moich słabości (.). Kiedy bowiem jestem słaby, wtedy jestem mocny" (2 Kor 12, 9. 10).

Z jednej strony natarczywy grzech i udręka z powodu słabości. Z drugiej - łaska Boga i moc samego Chrystusa Odkupiciela. Oto przepis na świętość: pozwolić, aby Bóg odkupił grzechy, a słabości wypełnił swoją mocą. Pokora człowieka słabego i jego wiara w Boga, który nikogo nie chce potępić, ale zbawić (por. J 12, 47), zaowocowały wyznaniem: "Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia" (Flp 4, 13). Pewność ta nie jest jednak pozbawiona realizmu, bo "mamy zaś ten skarb w glinianych naczyniach, aby nie z nas, lecz z Boga była ta przeogromna moc" (2 Kor 4, 7).

 

Wierny do końca (12)

Kiedy Jezus Chrystus polecił Ananiaszowi odnaleźć św. Pawła w Damaszku, zapowiedział również męczeńską drogę Apostoła: "Objawię mu także, jak wiele będzie musiał wycierpieć z powodu mego imienia" (Dz 9, 16). Cierpienia, jakich doświadczył Apostoł, wycisnęły na jego ciele "znaki przynależności do Jezusa" (Ga 6, 17).

Apostoł nie zwykł chwalić się tym, przez co musiał przejść. Dopiero broniąc swojego apostolskiego autorytetu, który był niszczony oszczerstwami rozsiewanymi przez zazdrosnych pseudoapostołów, wyznał: "Są sługami Chrystusa? Mówię to, tracąc rozsądek - ja tym bardziej! Więcej doświadczyłem trudu, częściej byłem więziony, bez porównania częściej karany chłostą. Wiele razy groziła mi śmierć. Żydzi pięciokrotnie wymierzyli mi czterdzieści razów bez jednego. Trzy razy byłem bity rózgami, raz kamienowany, trzykrotnie przeżyłem rozbicie okrętu, całą dobę zmagałem się z falami morza. W licznych podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od rozbójników, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach ze strony fałszywych braci. W trudzie i znoju. Często pozbawiony byłem snu, doświadczałem głodu i pragnienia, często brakowało mi pożywienia, cierpiałem chłód i nie miałem w co się ubrać" (2 Kor 11, 23-29).

Wyznanie św. Pawła nie jest skargą. Zbyt dobrze rozumiał bowiem znaczenie cierpienia i sam składał je jako ofiarę za wierzących. Wiedział, że uczeń Chrystusa będzie doznawał ucisku. Idzie przecież za swoim Mistrzem i naśladuje Tego, który był największym męczennikiem. Między innymi w Drugim Liście do Tymoteusza zebrano naukę Apostoła o cierpieniu: "To jest moja Ewangelia, dla której znoszę udręki aż do uwięzienia jak złoczyńca. Lecz słowo Boże nie zostało uwięzione! Znoszę to wszystko ze względu na wybranych, aby i oni osiągnęli zbawienie w Chrystusie Jezusie oraz wieczną chwałę. Oto słowo godne wiary: Jeśli razem z Nim umarliśmy, z Nim także żyć będziemy. Jeśli z Nim cierpimy, razem z Nim też królować będziemy" (2 Tm 2, 8-12).

Święty Paweł dopełnił swojego męczeństwa w Rzymie, gdzie został ścięty podczas prześladowań chrześcijan za cesarza Nerona około roku 63 lub 67. Podsumowaniem życia Apostoła mogą być słowa: "Stoczyłem piękną walkę. Ukończyłem bieg. Zachowałem wiarę. Teraz czeka mnie wieniec sprawiedliwości" (2 Tm 4, 7. 8).

 

Święty Paweł żyjący dzisiaj (13)

Święty Paweł pozostawił wyrazisty przykład życia chrześcijańskiego i apostolskiego. Jego świadectwo opiera się upływowi czasu i nieustannie wzbudza podziw, inspiruje, pociąga. Apostoł Narodów żyje w chwale nieba, skąd wspiera Kościół święty. Żyje w swoich pismach, które stanowią część Pisma Świętego. Żyje również w osobach i wspólnotach, które uczyniły go swoim patronem.

Błogosławiony Jakub Alberione (1884-1971), włoski kapłan i założyciel Rodziny Świętego Pawła, był jednym z największych czcicieli Apostoła Narodów. Powołany przez Boga do tego, aby użyć w dziele ewangelizacji nowych środków, wykorzystał prasę, wydawnictwa książkowe i muzyczne, film, radio i telewizję. Chciał bowiem współczesnemu człowiekowi przekazać Dobrą Nowinę w sposób jak najbardziej komunikatywny. Kiedy bł. Jakub zastanawiał się nad patronem osób, którym chciał powierzyć apostolstwo środków przekazu, wybrał właśnie św. Pawła Apostoła. Wdział w nim wzór chrześcijanina zjednoczonego z Jezusem oraz przykład współpracownika Chrystusa bez reszty oddanego głoszeniu Ewangelii. Dlatego Apostoła Narodów uczynił wzorem dla wszystkich członków założonych przez siebie wspólnot.

Wpatrywanie się w przykład św. Pawła ma owocować naśladowaniem Apostoła. Błogosławiony Jakub zachęcał nawet Rodzinę Świętego Pawła, aby była św. Pawłem żyjącym dzisiaj: "Rodzina Świętego Pawła narodziła się przez św. Pawła, który w ten sposób chciał kontynuować swoje dzieło; św. Paweł żyje i dziś tworzy go wiele osób. To nie my wybraliśmy św. Pawła, to on nas wybrał i powołał. Chce, abyśmy czynili to, co on by robił, gdyby żył dzisiaj...".

Ogłoszony przez papieża Benedykta XVI Rok Świętego Pawła jest zachętą do poznawania Apostoła Narodów i jego nauczania. Jest to również wspaniała okazja, aby w oparciu o jego przykład kształtować swoje życie. Można stać się św. Pawłem żyjącym dzisiaj, budując serdeczną zażyłość ze Zbawicielem: "Dla mnie życie to Chrystus" (Flp 1, 21) oraz przyjmując za swoje jego pragnienie: "dla wszystkich stałem się wszystkim, aby innym zapewnić zbawienie" (1 Kor 9, 22).

Trzeba jednak zacząć od spotkania z Apostołem Narodów. Nie ma na to lepszego sposobu niż lektura jego listów i Dziejów Apostolskich. W nich poznamy Pawła zdobytego przez miłość Chrystusa i kochającego Zbawiciela. W ten sposób możemy przejąć Pawłowy entuzjazm dla Ewangelii, uwierzyć w nią i z zapałem zanieść jej radosną wieść innym ludziom.

(Tekst udostępniony dzięki uprzejmości autora i redakcji biuletynu liturgicznego "Dzień Pański").

 

 
Apostoł Narodów

Życie
Podróże
Listy
Teologia i Duchowość
Benedykt XVI o św. Pawle
Rozważania

 
     
PaulistkiTowarzystwo Świętego Pawła
do góry
©  2008
_____________________________________________________